Radykalniejsze kontrole urzędów skarbowych

Ostatnie miesiące przynoszą wiele projektowanych rozwiązań, które mają pomóc zwalczać nieuczciwe praktyki wśród przedsiębiorców. Taktyka stosowana przez Ministerstwo Finansów póki co przynosi ewidentne skutki – uszczelnienie pozwala uzyskiwać kolejne miliardy złotych z podatku VAT, które dotychczas niejako przeciekały przez państwowe sito. Radykalizacja działań w zwalczaniu wyłudzeń ma różnorodną postać.

Pewne pomysły mogą budzić spore kontrowersje – przesłanki dla zachowania należytej staranności dla celów uniknięcia odpowiedzialności za udział w karuzeli podatkowej są dosyć rygorystyczne i wymagają bardzo dokładnego prześwietlenia kontrahenta. Trudno też bez niepokoju odnosić się do idei, jakoby doradcy podatkowi sami mieli zgłaszać fiskusowi opracowane strategie optymalizacji transgranicznych, bo i takie koncepcje ostatnimi czasy wypływają z przywoływanego już resortu.

Istotną rolę w obecnych poczynaniach państwa na froncie walki z oszustwami podatkowymi odgrywają systemy takie jak Jednolity Plik Kontrolny czy System Teleinformatyczny Izby Rozliczeniowej, które w dużej mierze automatyzują proces wykrywania nieprawidłowości, a tym samym przyśpieszają działania wymierzone w oszustów. Na nich jednak poczynania ministerstwa się nie kończą – wedle informacji przekazanych po raz pierwszy przez Puls Biznesu już od stycznia 2018 roku zostanie powołany do życia kolejny twór mający wychwytywać nieprawidłowości.

W obecnie przewidywanej wersji ma zostać powołany do życia zespół 40 kontrolerów, którzy analizować będą sytuacje, gdy istnieje prawdopodobieństwo niejasnych transakcji czy oszustw. Nie wszystkie informacje komputer jest w stanie przetworzyć w prawidłowy sposób, a czynnik ludzki charakteryzuje się kreatywnością, która może okazać się zaporą dla tych osób, które znalazły sposób na ukrycie swoich działań przed komputerem.

Oczywiście same dane pochodzić będą z istniejącego już źródła w postaci wspomnianego Systemu Teleinformatycznego Izby Rozliczeniowej. Wedle projektu ustawy przeciwdziałaniu wykorzystywania sektora finansowego do wyłudzeń skarbowych banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo – kredytowe prześlą pakiety informacji do STIR. System ten sam w sobie dokona analizy za pomocą pięciu kryteriów:

– ekonomicznego,

– behawioralnego,

– geograficznego,

– przedmiotowego,

– opartego na powiązaniach podmiotów.

Z tego punktu osoby zatrudnione w Izbie Rozliczeniowej decydują o tym, aby zawiadomić Ministerstwo Finansów – wiceminister w osobie przewodniczącego Krajowej Administracji Skarbowej dokonuje oceny tego, czy dane konto należy zablokować. Pierwsza blokada potrwa 72 godziny, natomiast może być wydłużona aż do trzech miesięcy, co często przekładać się będzie na śmierć przedsiębiorstwa. Wedle obecnych szacunków możliwe będzie zablokowanie w ten sposób pięciu tysięcy rachunków w skali roku. Dla porównania – obecnie kontrole prowadzą do zablokowania zaledwie 300 kont rocznie.

Sam program blokowania kont ma być realizowany przez wspomnianą już kadrę 40 urzędników, którzy to swoje funkcje pełnić będą dzień w dzień przez 24 godziny na dobę. Ma to zapobiec najpewniej próbom nocnych transakcji, choć z drugiej strony można odnieść nieprzyjemne wrażenie, że to raczej metoda godna miana chwytu marketingowego – to chęć wywarcia wrażenia, że państwo obserwuje podatnika w każdym momencie.

Obecne trendy z pewnością niosą dodatnie rezultaty dla budżetu i wiele spośród przyjętych już rozwiązań zasługuje tylko i wyłącznie na pozytywną ocenę. Nietrudno jednak zacząć odczuwać pewien niepokój wywołany tym, ze ingerencje i kontrola ze strony państwa są coraz większe i większe. Przedsiębiorca ma prawo poczuć się z miejsca podejrzanym, chociaż postępuje zgodnie z literą prawa.

Uczciwe podmioty teoretycznie nie mają powodów do obaw – kontrola po prostu odbędzie się i nie będzie po niej śladu. W praktyce jednak wystarczy zwykły błąd po stronie kontrolera, aby fundamenty firmy zachwiały się w posadach. Wydłużające się blokowanie konta jest w stanie nawet zakończyć działalność przedsiębiorstwa, a pomyłki nie są przecież czymś, co nigdy nie zdarza się organom podatkowym.

W świetle przedstawionej sytuacji nietrudno o refleksję nad tym, czy aby na pewno ciągła radykalizacja działań urzędów to właściwy trop w miejsce regulacji, które ułatwiałyby przedsiębiorcom działalność, a tym samym odciągały od pomysłów o próbie ukrycia pewnych operacji czy oszustw. Odnalezienie równowagi pomiędzy tymi dwoma nurtami – uszczelnianiem systemu i ułatwianiem życia podmiotom – mogłoby przynieść lepsze rezultaty niż kolejne szumnie zapowiadane mechanizmy weryfikacji.

SZYMON BOKOTA

B2B TAX BANACH PIETRZAK SP. Z O.O.

email: biuro@b2btax.pl